piątek, 15 marca 2013

Pokój wcielenie nr 2 ;)

Mój ukochany pokój miałyście okazje już widzieć wcześniej , były to właściwie zaczątki pokoju, technicznie rzecz biorąc niewiele się zmieniło, ani kolor ściany ,na którym miała zawisnąć fototapeta z uliczką ani paskudne pomarańczowe zasłonki ,które mają być białe w różowe kwiaty jak poduszki , natomiast zmieniły się dodatki i pierdułki , które skrzętnie zbieram, kupuję ,odnawiam . Jako ,że właściwie mieszkam w dwóch miejscach jednocześnie nie mam wszystkiego w domu, część rzeczy znajduje się na stancji min gablotka biała w kwiaty ,którą  kupiłam za kilka złotych i odnowiłam na swój gust. To dojedzie w czerwcu ,kiedy to przeprowadzę się z Torunia do domu i wtedy pokażę wszystko w pełnej krasie. Póki co wstawiam stan dzisiejszy;).




















wtorek, 12 marca 2013

Yankee Candle ...

i nic więcej mówić nie trzeba ;) Słynne świeczki kultowej już marki Yankee Candle zamieszały również w moim życiu i w moim budżecie;) odkryłam je nie tak dawno temu ,natomiast od pierwszej chwili wiedziałam,że chcę je mieć i ,że ...na jednej się nie skończy.

Jestem osobą,która jeśli już na coś się zakręci to MUSI to mieć prędzej czy później( zawsze jednak prędzej),potrafię sobie odmówić wielu rzeczy na korzyść tej jednej wymarzonej .
Świeczki lubiłam od zawsze już nawet nie tyle zapach co ich kolor, kształt,rozmiar i ciepło ,które objawia się  nie tylko w płomieniu .Natomiast Yankee dają nam jeszcze dwie nadzwyczajne cechy , w których zakochały się jak mniemam kobiety na całym świecie 1.zapach. 2. wygląd.
Nie od dziś wiadomo ,że kobiety lubią estetyczne przedmioty a jeśli do tego bajecznie pachną to już całkiem bomba ;)

Poszukując idealnej świecy dla mnie dostałam oczopląsu nazw i rodzajów. Zgłupiałam.
Wyboru dokonywałam przez internet więc musiałam zdać się tylko na własną intuicję by ocenić czy dany zapach wart jest moich pieniędzy czy też nie.
Po długich debatach prowadzonych sama ze sobą wybrałam zapach Fluffy Towels w dużej świecy zamkniętej w bajecznym słoju oraz na Soft Blanket w słoiczku małym oraz na mnóstwo wosków i kilka małych świeczuszek by poznać jak najwięcej różnych zapachów .
O samych świeczkach -są to bardzo intensywnie pachnące świece ,które wprowadzają klimat w miejscu , w którym się palą, takie marzycielki jak ja wprowadzą w przyjemny "odjazd".Zapachy przypraw,cynamonu, spiżarni ,ciast czy świąt zapewnią przyjemność przebywania w domu oraz przywołają wspomnienia z dzieciństwa. Zapachy są bardzo realistyczne,nie duszące, nie "sztuczne", dość intensywne a można wybierać spośród setek najróżniejszych zapachów i nut połączonych w najdziwniejszych kombinacjach co daje niesamowity,ciekawy i niespotykany efekt.
Jedynym minusem jest cena ...są to dość luksusowe świeczki ale warto zainwestować lub uzbierać pieniądze na ten właśnie cel.Można także tak jak ja kupić  kilka wosków by przekonać się o zapachu i intensywności .
Odrobina luksusu dla nas i domowników.
Ja korzystając z okazji składania zamówienia zdecydowałam się na zapach do auta o zapachu Black Cherry .Jest bardzo intensywny ale UWAGA- nie duszący! Naprawdę bardzo przyjemny ,wsuwamy go w nawiew auta i ...jedziemy ciesząc się wyjątkowym aromatem ,którego inni będą nam zazdrościć.