sobota, 15 grudnia 2012

U mnie świątecznie...

W końcu znalazłam odrobinę czasu na to by zająć się zrobieniem zdjęć bombek ,które zrobiłam już jakiś czas temu. Zrobiłam też ponad 580 sztuk pierników by po 6 godzinach wykrawania i pieczenia paść na twarz.
Piekłam już tradycyjnie z Mamą i słuchając radia rmf święta próbowałyśmy zapomnieć o wszystkich problemach co zresztą średnio nam wyszło.
Tradycja pieczenia pierników na święta  u nas w domu jest już na stałe wpisana w kalendarz przedświątecznych obowiązków mimo,że dopiero robimy je 7 lub 8 lat a ciągle z jednego sprawdzonego przepisu.MMMMMmmmmmm uwielbiam pachnący piernikami dom.
Raz też porwałyśmy się z pieczeniem piernikowej chatki jeśli się uda również w tym roku ją wypieczemy czym na pewno się podzielę i dodam.
Poniżej moje świąteczne skarby;)






































sobota, 8 grudnia 2012

Zima,zima,zima -pada,pada śnieg ...

Ładną mamy zimę tej jesieni prawda?:) Nie wiem jak u Was ale u mnie rano było aż -10°C , drzewa i krzewy przykryła warstewka śniegu i szronu... widoki bajeczne.Pogoda zaskoczyła tym razem mnie i chodzę chora i dosłownie wypluwam płuca :( 
Grudzień i maj to moje ukochane miesiące .Grudzień z wiadomych-świątecznych powodów i romantycznej aury a maj...hmmmm cóż  przyrodę mamy wtedy bajeczną i aż chce się żyć.
Czas mija niemiłosiernie co wcale mnie specjalnie nie cieszy bo mam wrażenie ,że nie zdążę ze wszystkim , dekoracje,sprzątanie i gotowanie połączone z pieczeniem około 500 pierników (oczywiście kocham wszystko oprócz sprzątania;)) 
Wiem miałam dodać moje cudaki wykonane  metodą decoupage ale niestety nie miałam możliwości zrobienia zdjęcia ,pewnie dopiero w tygodniu przedświątecznym wygospodaruje chwilkę.Bombki przestrzenne też są zaczęte a na domiar tego kupiłam starą gablotkę, malowaną w 3 kolorach i teraz ciężko mi je zamalować na biało bo ciągle przebijają poprzednie kolory grrr.
Dziś też udało mi się zacząć wieniec adwentowy (zaczynam wszystko a żeby skończyć to zawsze brakuje czasu) mam nadzieję,że do świąt uwinę się ze wszystkim i w Nowy Rok wejdę bez zaległych prac;)
U mnie mnóstwo zmian ,które mam nadzieję okażą się drogą ku lepszemu ,jeśli tak się okaże z całą pewnością o tym zaanonsuję. 
Zastanawiam się tylko czy życie składa się z przypadków czy to jest misternie przemyślany przez KOGOŚ plan ...jak sądzicie?  
Niżej kilka zdjęć zimy z mojego sadu oraz ozdóbki,które stoją już od.....listopada ;) 
Aaaa i bym zapomniała, kupiłam cały zestaw książek angielskiej Perfekcyjnej Pani Domu i serdecznie polecam zwłaszcza książkę"Perfekcyjne Święta" to skarbnica pomysłów i synteza prostych sposobów na to jak ułatwić sobie życie w przedświątecznej gorączce .Niby to wszystko się wie ale jeśli jest to zebrane w jedno i wypunktowane z datami o wiele łatwiej jest  wszystko ogarnąć .